W tenisowych rankingach marzeniem każdego jest być najwyżej, a najlepiej nr 1. Rywalizujący zawodnicy mają wtedy dwa podstawowe zadania: pierwsze - muszą się bronić, żeby nie spaść, drugie - trenować ciężko na korcie i walczyć do końca w turniejach tak, by w konsekwencji awansować.

Michał Sikorski z TUKS Kozica musi się teraz skoncentrować bardziej na pierwszym problemie, bowiem już nie ma gdzie awansować w swoim roczniku. Na liście nr 2 z dnia 1 lutego, po ciężkich konsekwentnych treningach pod kierunkiem trenera Wiesława Kozicy i trudnych dalekich wyjazdach turniejowych, gdzie niebagatelną rolę odegrali tu Rodzice Michała, znalazł się on na pozycji lidera rocznika 1999.

Teraz, by "nie spaść z wysokiego konia", czeka go wytężona praca i obrona pozycji. Jeszcze Halowe Mistrzostwa Polski w Pabianicach oraz ogólnopolskie turnieje w Szczecinie, Chorzowie i Warszawie, a może w konsekwencji tego wieńczący sezon halowy pabianicki Turniej Nadziei Tenisowych Halowy Supermasters 2010? O rok młodszy od swych bezpośrednich rywali uzdolniony Michał jest bowiem z dorobkiem 315 pkt - 8 w skrzatach do lat 12, a w Halowym Supermastersie bierze udział jedynie 6 najlepszych według listy klasyfikacyjnej nr 3 z dn. 1 marca.

Michałowi "depczą po piętach" w roczniku 1999 - nr 2 Konrad Fryze z radomskiego RKT Return, który jest 12 w skrzatach, nr 3 Andrzej Franko TKS Arka Gdynia - 14 w skrzatach i Daniel Hossa GKT Nafta Zielona Góra, który jest 19 do lat 12.