Kolejne międzynarodowe szlify i doświadczenia zdobywał w odległej od Piotrkowa Trybunalskiego o 820 kilometrów Rydze, na Łotwie, nasz bardzo utalentowany oraz świetnie wyszkolony technicznie i taktycznie, eksportowy 11-letni skrzat - Michał Sikorski. Michał wystąpił tam w turnieju europejskim ETA do lat 12 Plavnieki Open 2010.

Prócz Michała Sikorskiego z TUKS Kozica, reprezentantem Polski w tym turnieju był także sympatyczny równolatek Michała - Andrzej Franko z TKS Arka Gdynia, który stał się oczywiście, tak jak w wielu innych turniejach deblowym partnerem piotrkowianina.

Obaj "polscy tenisowi rycerze", swe mecze w pierwszych rundach rozpoczęli od zwycięstw. Michał Sikorski pokonał 6/2,7/6(5) Łotysza Tomsa Rolisa, a Andrzej Franko 6/2,6/0 Rosjanina Igora Andguladze. Na drugiej rundzie, porażką ze Szwedem Teodorem Tonelidem 6/1,4/6,3/6, zatrzymał się w turnieju Michał. Andrzej natomiast wygrał 6/2,6/3 z Duńczykiem Philipsem Hjorthem, wchodząc do ćwierćfinału. Tam zakończył swoją dalszą drogę do finału ulegając Szwedowi Gustafowi Eklowowi 2/6,0/6.

Pozostały więc gry deblowe. Michał i Andrzej po losowaniu usytuowali się w środku drabinki. W pierwszym meczu, ścigając się w liczbie asów serwisowych, rozbili 6/1,6/1 parę gospodarzy Roberts Grinwalds - Matss Steinhards. W ćwierćfinale pokonali, po bardzo konsekwentnej grze 6/3,6/2, kolejnych Łotyszy Rudolfa Mendisa i Teodora Pukshe. W półfinale ulegli późniejszym tryumfatorom całego nadbałtyckiego turnieju Estończykom Martinowi Valdo Randpere i Mattiasowi Siimarowi 3/6,4/6, zajmując III miejsce.

Michał i Andrzej, jako jeszcze 11-latkowie, za swoją grę zebrali bardzo pochlebne opinie organizatorów i przebywających na turnieju trenerów. Mówiło się, że jak za rok tu przyjadą, to dla nich będzie trzeba szykować główne nagrody...

Podczas turnieju polskich reprezentantów, zarówno rodziców jak i zawodników, czekała jeszcze w nadbałtyckiej Rydze niemała niespodzianka. Wspaniałym akcentem po wejściu do półfinału, było zaproszenie na wizytę w Ambasadzie Polski na Łotwie w Rydze przez Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Łotewskiej - Jerzego Marka Nowakowskiego.

Oby naszym utalentowanym, czołowym polskim tenisistom nie przyszło do głowy przeobrazić się w prawdziwych ambasadorów.... niech robią to, co potrafią najlepiej, czyli zostaną "polskimi ambasadorami tenisa" w Europie!!!